Od jakiegoś czzasu w mojej Octavii dzieją się nieciekawe rzeczy. Gdy odpalę silnik i przejadę nim, powiedzmy do 25km. wszystko jest OK. Natomiast po tym dystansie silnik zaczyna słabnąć i jest to odczuwalne pod pedałem. Pierwsze ojawy wyglądają tak że auto do 2 tysięcy obrotów wogóle się niezbiera, natomiast po przekroczeniu tej bariery na każdym biegu dostaje mega kopa, a po przejechaniu kolejnych 25km. robi się już z niego całkowity muł. Brak mocy, silnik wręcz wyjący i chcący wyskoczyć z ramy, a mimo wszystko przyśpieszenie na poziomie, powiedzmy, 60 koni mechanicznych + wskazania MFA zaczynają dostawać pierdol*a. Jeżdżę na LPG więc się nimi za bardzo niesugeruje ale sam fakt że opalając rano furę do pierwszych 25km. komputer pokazuje spalanie na poziomie 10.9-11.5 litrów na 100km natomiast po dłuższym dystansie i zamuleniu wskazania wzrastają do 13.6-14.5 na 100km, czyni dla mnie czytelny sygnał że cos jest nie tak. Auto chodzi jakby mu spuścić olej i zapachać rurę wydechową bananami.
Uszczelka pod głowicą cała, w oleju żadnego syfu, w płynie chłodniczym również, przepływomierz jak do tej pory nie ruszany (przebieg 192tyś.), świece ostatnio wymienione, olej i filtr powietrza również, faktyczne spalanie gazu też wzrosło bo do tej pory na 43 litrach potrafiłem przejechać 360km bez stresu, teraz zdarza się że przy 320km. butla jest już pusta, i za cholere nie potrafię dojść co jest grane. Zaufany mechanik sugeruje cewki i kable. Jednak auto NIE PRZERYWA a jest ogólnie ZAMULONE. Pierwsze 25km cud miód malina, potem udręka, hałas i wkur**enie.
kiedy wymieniales swiece i tlumiki?
jak czuje sie katalizator?
kazdy nowy dzien rodzi nowe paranoje ...
_________________________________________
Do sprzedania:
komplet ciemnych foteli z Octavii 1 (Tour),
zaciski do hamulcow 280mm.
Świece wymienilem ok. 3 tygodni temu. Kupiłem komplet NGK który mnie szarpnąl prawie stówkę. Wymieniłem środkowy tłumik około roku temu, ale założyłem bez katalizatora.
stare motocyklowe doswiadczenie podpowiada mi wlasnie albo za 'cieple' swiece (czy objaw pojwil sie po wymianie)? albo przytkany wydech. ewentualnie brudny filtr powietrza.
podpinales auto pod VAG-a?
kazdy nowy dzien rodzi nowe paranoje ...
_________________________________________
Do sprzedania:
komplet ciemnych foteli z Octavii 1 (Tour),
zaciski do hamulcow 280mm.
Objaw pojawił się po wymianie świec ale nie odrazu. Przez dwa tygodnie bylo super a teraz ostatnio jest no...nieciekawie. Po kulturze pracy auta podczas jazdy, czuję jakbym miał zdechłego kota w rurze wydechowej.
Na biegu jałowym pracuje wzorowo, cichutko i bez przerywania ale po ruszeniu (i nie daj boże ostrzejszemu daniu w kitę) robi się totalny hałas, i silnik po prostu ciągnie jakby jechał pod górę o kącie nachylenia 45 stopni z pełnym kufrem i 5 osobami na pokładzie, czuć że chce ale jakaś siła go tłamsi od wewnątrz. Przy stówie na zegarze mam wrażenie że zaraz wszystko się rozpadnie. Boję się że zarżne motor w głupi sposób, ale nie wiem nawet za co się wziąć.
Podpinałem pod VAG i ZERO błędów. Nic nie wyszło, i to już całkowicie mnie zdumiewa, bo wiem że coś jest napewno nie tak. Auto chodziło dużo lepiej, teraz chodzi jakbym miał 1.0 pod maską.
'cieple' świece zapłonowe, to swiece o niskim przewodzeniu ciepła - z reguly stosowane do „niewysilonych” silników.
jakie jest oznaczenie swiec ktore wkreciles? (aha, jak wykrecisz to napisz jak wygladaja elektrody (ich kolor))
[ Dodano: Pon 14 Wrz, 09 22:27 ]
z tego co wygrzebalem to orginalne swiece do tego silnika
to F7LTCR (Bosch) lub BKUR 6 ET 10 (NGK). Jesli masz zalozony gaz to swiece powinny byc numer lub dwa 'zimniejsze' - czyli np NGK BKUR 7 ET 10.
kazdy nowy dzien rodzi nowe paranoje ...
_________________________________________
Do sprzedania:
komplet ciemnych foteli z Octavii 1 (Tour),
zaciski do hamulcow 280mm.
Komentarz